XXI i XXII kolejka ligowa- sezon 2015/16
Ostatnie dwie kolejki były ...w pewnym sensie typowe. Ale tylko w pewnym sensie.
Sobotnie emocje zaczęły się od meczu For Linka z Kaczanowem. Stal Pol jak to zawsze bywa w sobotę prezentuje się zdecydowanie lepiej niż w niedzielę. Przez długie minuty prowadził z Kołaczkowem 2-1. Zanosiło się na sensację...ale wtedy FL się raczył przebudzić i w półtorej minuty strzelił aż trzy bramki. Kołaczkowo prowadząc 6-4 było pod koniec spotkania mało pewne tego wyniku, broniło go jakoś tak bez przekonania...jednak jeszcze 2 sekundy przed końcem meczu potrafiło postawić kropkę na „i”- za sprawą bramki Patryka Jakubowskiego „el Capitano” (piękny strzał z wolnego).
Emocje rozkręciły się dopiero w meczu Oldboya z Gałązkami. K&L posiadający imponującą serię zwycięstw pod rząd- robił wszystko by tego meczu nie przegrać. Brakło im kilku minut i raczej zdołaliby dopiąć swego. Zaczęło się klasycznie- Oldboy zdobywał kolejne gole, miał przewagę i można było myśleć, że wygra z łatwością. Gałęzewice jednak się postawiły i zaczęły kąsać. Zrobiła się nerwówka- zawodnicy Oldboya nie mogli się pogodzić z decyzjami sędziego (słaby poziom sędziowania tego dnia) i w efekcie padła czerwona kartka. Mimo wszystko Oldboy jednak komplet punktów zdobył.
Meczem o nic było spotkanie TW z FC Sokolniki. Obie drużyny długo nie wchodziły na dostępne dla siebie poziomy...a że Kołaczkowu bardziej się chciało- to zwyciężyło.
Budziłowo w trzech w polu walczyło, szarpało, rzucało się na rywala...ale bramki honorowej nie zdobyło. Sokół Sokolniki strzelając jak do kaczek (22 gole) podreperował sobie nieco statystyki.
No i na koniec zaskakujące mimo wszystko zwycięstwo Krzywej Góry nad Grabowem Królewskim. Co dziwne Krzywa pojawiła się w pełnym składzie- zmotywowana..zupełnie przeciwnie niż Grabowo, które ma kłopoty od kilku kolejek z wystawieniem najsilniejszego składu. Efekt? Mimo wszystko sensacyjne i niespodziewane derbowe zwycięstwo Górali. Ale takie są prawa pojedynków derbowych.
Jak bardzo różni się stan zagrożenia stawiany przez Stal Pol w niedzielę od sobotniego- widać po wyniku jaki Kaczanowo osiągnęło z Zielińcem. Dzień wcześniej długo dało radę postraszyć For Link...by po kilkunastu godzinach przegrać z Zielińcem- ostatnią ligową ekipą.
Oldboy w niedzielne przedpołudnie wykonał swoją pracę- spokojnie pokonał Budziłowo. Dzięki temu zeszłoroczni mistrzowie mogli spokojnie oglądać następne spotkanie i kibicować Sokołowi.
Sokół jednak nie zdołał spełnić pokładanych w nich nadziei- nie urwał punktów liderowi.. For Link tylko kilka minut był w zasięgu zawodników z Sokolnik- ale później Kołaczkowo weszło na jakieś inne obroty. To nie był porywający mecz- ale mimo wszystko przyjemnie się go oglądało... Tzn For Link zagrał jak na mistrza przystało: pewnie, skoncentrowany, z szacunkiem dla rywala. Po ostatnim sygnale nie było wielkich owacji, nie było szaleńczych tańców. Może to efekt tego, że For Link prowadził w tabeli niemal cały sezon. Może nawykli do tego pierwszego miejsca? Tak czy inaczej- zawodnicy FL osiągnęli coś naprawdę fantastycznego. Na bazie drużyny, która przez kilka sezonów dostawała często łupnia od nawet przypadkowych zespołów- stworzyli mistrzowską ekipę, punktującą regularnie i z polotem. Wzmocnili ją kilkoma ciekawymi zawodnikami...no i pytanie co dalej- ale nad tym zastanowimy się później.
Odnotować trzeba trwająca zapaść FC Sokolniki. Zeszłoroczny wicemistrz zanotował fatalną serię porażek. Właściwie trudno ją jakoś sensownie wytłumaczyć. Fakt- przeciwnik- czyli Grabowo do przypadkowych nie należał...jednak to samo Grabowo dzień wcześniej zebrało łupnia od Krzywej Góry. Zaprawdę miał racje kilka lat temu ktoś kto napisał, że w tej lidze każdy może wygrać z każdym.
W ostatnim meczu w tym sezonie Gałązki wróciły na drogę zwycięstw. Pokonali „Górali z Krzywej”. Tym samym K&L zrealizował swój cel- czyli 5 miejsce w tabeli na koniec sezonu.
Podsumowanie ostatnich kilku miesięcy...jakoś wkrótce.
Komentarze