Podsumowanie sezonu 2017/18- cz II
Druga część podsumowania.
Wszystkim kapitanom zadaliśmy pięć identycznych pytań (nie wszyscy odpowiedzieli):
1. jak oceniacie zakończony sezon z punktu widzenia własnej drużyny?
2. jaki zespół wasz zaskoczył?
3. jaki zespół w tym sezonie zawiódł?
4. co jest największym atutem a co największą słabością ligi w Kołaczkowie?
5. jakie zmiany proponujecie?
Pytania 4 i 5 potraktowaliśmy anonimowo...i tak je tu przedstawimy.
5. Ferma Szafarek Zieliniec-11 zwycięstw, 3 remisy, 6 porażek, 115 bramek strzelonych i 90 straconych
Co się stało? Po kilku podsumowaniach- w których zawsze zaczynaliśmy w nich od Zielińca...od załamywania rąk, że kiedyś to był Zieliniec a teraz….nagle coś takiego. Piąte miejsce- a spokojnie powinni być na podium...a samo podium stracili dzięki...remisowi z najsłabszą drużyną. Szok- ale dały o sobie znać stare demony z ostatnich sezonów. Pierwsi twierdziliśmy, że z takim składem Ferma nie ma prawa tułać się po dole tabeli...no to wręcz jakaś profanacja...gdyby jeszcze ten skład był jakowyś wiekowy...ale nie. Te same osoby trzy lata wstecz trzęsły tą ligą..i nagle. Nagle w maszynę o nazwie Ferma Szafarek Zieliniec wmontowano jeden- dwa tryby i jak zaskoczyło...jak zaskoczyło to szok. Ta maszyna tak wypaliła że nagle- jeden z najbardziej bramkostrzelnych zawodników tej ligi od lat- Bartosz Ratajczak został królem strzelców a wracający po przerwie na halę w Kołaczkowie Bartosz Sodkiewicz został wybrany najlepszym zawodnikiem sezonu 2017/18. To właśnie „Soda” nadał rytm zmianom w grze Zielińca. Czy musiał wiele zmieniać? Czy musiał wiele kombinować? Nie umiemy powiedzieć...ale może było tak, że jako demiurg z tego co miał stworzył coś wyjątkowego?a może jego gra pozwalała wydobyć każdemu innemu zawodnikowi z siebie coś wyjątkowego? Zobaczymy ocenimy w kolejnych latach. Natomiast jest jeden zawodnik Zielińca- dla którego to czy Sodkiewicz był czy nie był na boisku nie miało znaczenia- Paweł Działak- etatowy golkiper Fermy...człowiek instytucja w bramce, który od kilku sezonów utrzymuje poziom. Teraz zwyczajnie jego koledzy do tego poziomu dociągli.
Marcin Juszczak (Ferma Szafarek Zieliniec)- To był dla nas bardzo dobry sezon.
Jakub Pieszak (Sokół Sokolniki)- Zieliniec zaskoczył najmocniej, podniósł się z kolan i pokazał, że ma dobrych zawodników. Na pewno dużym wzmocnieniem był Sodkiewicz, ale cała drużyna zasługuje na pochwałę- w szczególności bramkarz. Będzie trzeba na nich uważać w przyszłości- bo wielu młodych nabiera teraz doświadczenia.
Szymon Mazurkiewicz (Budziłowo)- Ferma to największe pozytywne zaskoczenie. Po kilku sezonach i pasmach porażek- potrafili się podnieść, grać i wygrywać z każdym.
Sebastian Szymański (OSP Kaczanowo)- Zieliniec zaskoczył...w sezonie letnim grali kiepsko...ale zimą pokazali, że są solidną drużyną.
4. For Link Kołaczkowo- 12 zwycięstw, 1 remis, 7 porażek, 112 bramek strzelonych i 93 stracone,
Dla wielu dopiero czwarte miejsce For Linku jest właśnie największym zaskoczeniem in minus minionego sezonu. Ta czwarta pozycja to też tak nieco pechowa...bo do podium zabrakło minimalnie lepszego stosunku bramek w pojedynkach derbowych. For Link miał sezon jak z koszmaru...na początku zebrał niezłego „gonga” w postaci porażki z PHU. Jak dla zespołu mierzącego w pierwsze miejsce- i co najważniejsze nie ukrywającego swoich ambicji- porażka w drugiej kolejce ligowej to jednak zimny prysznic. I później tych pryszniców było za wiele. Było też kilka mało przekonujących zwycięstw… Skąd to wszystko? Kadra..ta nie zawsze dopisywała, nie zawsze zdrowie pozwalało a czasami wszystko szło nie tak. Styl był czasami przez rywali zbyt łatwo rozpracowywany. Dla wielu drużyn czwarte miejsce byłoby ogromnym sukcesem. Dla For Link Kołaczkowo to pierwszy sezon od trzech sezonów (kiedy zdobyli mistrzostwo) gdy znaleźli się poza podium.
Patryk Jakubowski (For Link Kołaczkowo)- Oczekiwania przed sezonem mieliśmy o wiele większe. Ale braki kadrowe czy brak szczęścia w kilku spotkaniach (np. mniej jedna stracona bramka w derbach i już jesteśmy na podium) nie pozwoliły na więcej. Jesteśmy też największym rozczarowaniem tego sezonu. Z taką kadra stać nas na zdecydowanie więcej.
Szymon Mazurkiewicz (Budziłowo)- For Link mimo wysokiego miejsca w tabeli i mimo tego, że jako jedyny pokonał Budziłowo dwa razy...jednak zawiódł w tym sezonie najmocniej. To nie był ten zespół co w przeszłości. Mieli problemy z składem i ostatecznie kończyli rozgrywki bez ludzi.
Marek Gomulski (TW Kołaczkowo)- For Link zaskoczył na minus. Za często wynik zależny był od tego czy będzie skład.
3. TW Kołaczkowo- 12 zwycięstw, 1 remis, 7 porażek, 157 bramek zdobytych i 79 bramek straconych.
O podium może walczyć 6-7 drużyn a jednak zawsze jest tam miejsce dla TW. Tylko czy zespół z Kołaczkowa może być z tego miejsca zadowolony? 0 punktów z Budziłowem, 0 punktów z LZS, porażki z Oldboyem, Fermą i For Linkiem. Czyli generalnie ostatecznie jakby..nieciekawie. TW miało problemy ze składem, w połowie sezonu znikł najlepszy strzelec Maciej Szczublewski. Trochę uzależnił zespół od siebie...i trochę czasu zajęło wszystkim na przestawienie się. Problemy pojawiły się w defensywie- i czasami była ona łatana w naprawdę eksperymentalny sposób… Generalnie sukcesy TW zależą od żelaznego składu- a jeśli ten nie był w formie lub nie był w komplecie ...to były kłopoty. Kłopoty były nawet jeśli zespół był czasami w najlepszym składzie- jak w meczu z Fermą.
Podium TW wygrało dokładnie jedną bramką i to jeszcze w dwumeczu derbowym. To naprawdę minimalna przewaga. Ocena pozycji TW jest analogiczna jak FL. Dla wielu zespołów byłoby ostatnie miejsce na podium dużym osiągnięciem...dla TW to kolejny sezon na tym miejscu.
Marek Gomulski (TW Kołaczkowo)- Trzecie miejsce przed startem rozgrywek brałbym w ciemno. Jednak po wszystkim został duży niedosyt. Zbyt wiele razy wyciągaliśmy piłkę z siatki, zbyt wiele razy schodziliśmy z boiska pokonani.
Sebastian Szymański (OSP Kaczanowo)- TW mnie zawiodło. Po tym jak grali w sezonie letnim spodziewałem się po nich czegoś lepszego.
2. Budziłowo- 13 spotkań wygranych, dwa remisy, 5 porażek, 127 bramek strzelonych i 63 bramki stracone.
Wreszcie wypalili. Wreszcie po tylu latach Budziłowo dopięło swego...dopięło swego w naprawdę ciekawym stylu. Od początku niemal cały czas trzymali się w czołówce, do końca liczyli się w walce o podium...mimo, że może rywale myśleli sobie, że to ich liczenie znów skończy się na apetytach. Trzy kolejki przed końcem będąc na drugiej pozycji mieli przed sobą spotkania z TW, LZS i Oldboyem...Pytanie- kto wierzył, że odniosą sukces? Mieli wszystko w swoich rękach...i punkty urwały im tylko Sokolniki- remisując. To był świetny sezon Budziłowa...ale też nie wziął się z przypadku. Wyeliminowali z swojej gry jedną gubiącą ich rzecz- nonszalancję. Byli skoncentrowani, imponowali świeżością. Gra była uzależniona może od Kuby Graczyka- ale to wystarczyło na innych. Zresztą architektów sukcesu było więcej- ogromny wkład Szymona Mazurkiewicza to rzecz bezdyskusyjna… z przodu Marcin Kasprzak i...Szymon Graczyk- młody zawodnik ale dla Budziłowa już bezcenny i mocno perspektywiczny. Mimom bezapelacyjnych zalet Budziłowu kilka razy dopisało szczęście...ale szczęście sprzyja lepszym.
Szymon Mazurkiewicz (Budziłowo)- Lepszego wyniku nie mogliśmy sobie chyba wyobrazić. Chociaż przed sezonem mówiłem że celujemy w podium ...to i tak brzmiało to nierealnie.
Marcin Juszczak (Ferma Szafarek Zieliniec)- Budziłowo zaskoczyło w tym sezonie najmocniej.
Patryk Ziętek (KP Bieganowo)-Budziłowo zaskoczyło najbardziej..ale grają w tym samym składzie już jakiś czas...więc pojawiły się efekty.
Mateusz Ludwiczak (PHU POL)-Budziłowo zdecydowanie zaskoczyło. Zasłużone wicemistrzostwo. Grali równo przez cały sezon wyjątkowo skutecznie. W porządku chłopaki, należało im się.
Marek Gomulski (TW Kołaczkowo)- Budziłowo zaskoczyło mnie najmocniej. Dwa razy nas pokonali.
Patryk Jakubowski (For Link Kołaczkowo)- Zdecydowanie największe zaskoczenie. Wspięli się na wyżyny swoich możliwości co ułatwiła im niezwykle w tym sezonie wyrównana liga.
1. LZS Sokolniki- 18 zwycięstw, 2 remisy, 0 porażek, 185 bramek strzelonych i 51 straconych.
Właściwie o Sokolnikach można napisać to co w poprzednich podsumowaniach. Kolejny raz wygrali ligę siłą rozpędu...jak się dobrze rozpędzili na początku tak im zostało do końca. Kolejny sezon be porażek- to budzi szacunek i uznanie. Zastanawialiśmy się co dla zawodników z Sokolnik jest tak ciekawego w Lidze Kołaczkowo...że chce im się tu co niedziela przyjechać. Otóż właśnie śrubowanie kolejnego mistrzostwa kolejnej serii zwycięstw może być tym czymś. No i bardzo dobrze- dla wszystkich tych, których ogrywają- to ogromna szkoła życia, szkoła gry. LZS indywidualnie dysponuje świetnymi zawodnikami- i patrząc na to co i jak robią można się wiele nauczyć...a młodych do nauki w tym sezonie nie brakowało. Pełnie swoich możliwości LZS pokazał tylko kilka razy….resztę sezonu grając raczej na pół gwizdka.
Szymon Mazurkiewicz (Budziłowo)- Jedną z słabości ligi w Kołaczkowie jest to, że nikt nie potrafił pokonać Sokolnik.
Tabela po sezonie halowym 2017/18
C.D.N
Komentarze