XIII kolejka sezonu 2015/16
Czuliśmy to w kościach...czuliśmy, że to będzie ciekawa kolejka ligowa...i faktycznie, dwa mecze pokazały, że emocje potrafią mieszać do końca.
Najpierw Kaczanowo rozjechało jak walec Sokolniki...Sokół Sokolniki. Wynik spotkania- zatrważający...może Sokół ma jakieś problemy pozasportowe? Ostatnio nie pojawili się na meczu, teraz aż 11 zaaplikowanych bramek...
Lider gromi i to może nie w stosunku jak by tego oczekiwać- ale za to po stronie zdobytych punktów zawsze jest na plus, zawsze jest komplet...a czy nie o to chodzi? FC Sokolniki miały szansę na umocnienie się na podium...na zbliżenie się do drugiego miejsca...ale nic z tego..
Mistrz nieoczekiwanie bez punktu...nieoczekiwanie? A właśnie, że nieprawda. Grabowo jest nieprzewidywalne i ma potencjał. Może i tego sezonu nie zawojują, może i strata do podium jest już nie do odrobienia (z drugiej strony to TYLKO 5 punktów) ale przyszły sezon powinni nadawać ton całej lidze...bijąc aktualnego mistrza właściwie już to robią...
Pojedynek zespołów z końca tabeli przyniósł chyba najwięcej emocji. Czego tam nie było? Horror w czystej postaci- z pięknym happy endem. Ale po kolei...najpierw spojrzenie na ławkę rezerwowych- Zieliniec pełna obsada...Krzywa Góra- zero...dosłownie zero zawodników. Mecz układa się przez większość czasu dobrze dla Zielińca- prowadzą 3-0...i nagle tracą inicjatywę. „Górale” grając bez zmian- zaczynają biegać więcej, szybciej, podejmować lepsze decyzje...nagle robi się 3-3....ale Krzywa Góra idzie za ciosem- na 20 sekund przed końcem strzela na 4-3!! Na widowni owacje i naprawdę gromkie brawa...sen Kopciuszka się spełnił- to zwycięstwo ma prawo smakować w sposób szczególny...i na pewno tak smakuje. Brawo panowie!
Długo męczyło się TW z Gałązkami. Właściwie to, w pewnym momencie nic nie wskazywało na to aby Kołaczkowo miało ten mecz wygrać. Co prawda TW miało przewagę, inicjatywę i okazje- ale K&L miało dobrego bramkarza i dużo szczęścia w obronie...przeprowadzało błyskawiczne kontry, co rusz napastnicy K&L byli w sytuacji sam na sam... No więc przy remisie 3-3...w momencie kiedy oba zespoły trwały w klinczu...przez nieporozumienie Gałązki tracą bramkę samobójczą...i to jakoś pozwoliło TW kontrolować już mecz do końca- i powiększać przewagę...
Komentarze