Turniej o Puchar Wójta Gminy Kołaczkowo - 2024

To była wyjątkowo trudna edycja Pucharu Wójta Gminy Kołaczkowo. Zawodnicy i zespoły walczyły nie tylko z sobą nawzajem ale również z wiatrem i niską temperaturą…byłoby rozkoszą rozegrać ten turniej na hali.

W Grupie I odbyło się sześć spotkań. Bezapelacyjnie rywalizację tam wygrała ekipa Spawacza, która uzbierała 7 punktów – remisując jedynie z Himanem. Nieco w tym wszystkim zaskoczyły Fundamenty, które zaczęły piorunująco i pewnie w meczu z United…ale później pogubili się w meczu z Spawaczem i Himanem tracąc prowadzenie w tych pojedynkach pod koniec drugiej połowy. Fundamenty miały skład, grały dobrze, była motywacja…zabrakło skuteczności w ataku i obronie. Na tle rywali słabo wypadło United. Spodziewaliśmy się, że mając w składzie szybkich zawodników i świetnego golkipera ten zespół pokaże się o wiele lepiej…Ale chyba brakło motywacji o którą tym młodym chłopakom w tej zimnicy było dość trudno. Generalnie nie pokazali nawet cienia tego co robili na hali. Świetnie zaprezentował się Himan – panowie przyjechali do nas spod Jarocina i pokazali klasę przez cały turniej. Nie mieli zmienników i to odbiło się na ich wynikach…ale często goniąc wynik pięknie pokazywali jak to trzeba robić…determinacja godna naśladowania.

W Grupie II też było ciekawie. Już w pierwszym grupowym meczu zmierzyły się z sobą dwie ekipy które grały w finale rok temu. Minimalnie lepsze było B&B…ale TW nie zostawiło złego wrażenia. Ostatecznie oba zespoły dość mocno doświadczyły swoich kolejnych rywali aplikując im całkiem sporo bramek. No może nie do końca bo jednak Waluś Academy zostawiły na boisku wiele serducha walcząc z Belle Butique. Nie można też odmówić ambicji FC Brzozowa – chłopaki biegały momentami jak szalone…chociaż z ławki rezerwowych wsparcia nie mieli wcale. Finalnie jednak B&B i TW były poza zasięgiem…B&B do tego nie straciły bramki przez całe rozgrywki grupowe…a dla odmiany TW strzeliło ich w grupie tyle, że można tym było obdarować kilka innych zespołów.

Półfinały przyniosły pojedynki dwóch najlepszych zespołów z obu grup. I tak Spawacz zmierzył się z TW a Himan z B&B. O ile pierwszy półfinał zdołał rozstrzygnąć się w regulaminowym czasie o tyle zwycięzcę drugiego półfinału wyłoniły rzuty karne. Ale po kolei…

To był dobry turniej dla Spawacza. Grupę przeszli rewelacyjnie tracąc tylko dwie bramki z naprawdę silnymi rywalami. Zespół prezentował się świetnie…do czasu półfinału. Chociaż może spadek formy nie był drastyczny, to jednak zauważalny. Może Błękitnym zaszkodziło długie czekanie na półfinał? Kto wie? ;) w każdym bądź razie Spawacz wyszedł na prowadzenie ale TW w miarę upływu czasu grało coraz lepiej i Spawacz dwoił się i troił broniąc dostępu do bramki. TW grało na luzie i obijało bramkarza desperacko ratującego swój zespół przed stratą gola. W pierwszej połowie było jeszcze remisowo…ale w drugiej strzelało już tylko TW. Spawacz miał okazje ale bramkarz Kołaczkowa nie dał się już zaskoczyć.

Znacznie jednak ciekawiej było w drugim półfinale. B&B grali w nim naprawdę świetnie i z pomysłem. Mieli przewagę, dokumentowali ją bramkami i rozsądną postawą na boisku. Himan okazał się jednak jeszcze lepiej poukładanym zespołem który potrafi dać z wątroby. Goniąc wynik, grając bez zmian, nie atakowali z desperacją…ale z pomysłem. I tak powolutku dochodzili swoich przeciwników. Raz wyszedł nieprawdopodobny gol z dystansu…a w końcówce potrafili pogubionym rywalom rzutem na taśmę wcisnąć gola na remis. Efektem były rzuty karne. Te lepiej wykonywali zawodnicy Himan International i to oni trafili do finału.

Mecz o trzecie miejsce, mimo że był pojedynkiem dwóch zdemotywowanych ekip…przyniósł trochę emocji. Może nie do końca takich o jakich się w piłce marzy…ale jednak. Piszemy o czerwonej kartce dla jednego z zawodników B&B. W sumie wyszło pewnie zmęczenie i frustracja po półfinale…ale w obu ekipach nikt nogi nie odstawiał. Zdecydował jeden gol…jednak „Piękni” nie odpuszczali i do końca z pasją gonili remis…nawet grając końcówkę w mniejszości.

Finał przyniósł aż siedem bramek…jednak mogło być ich pewnie jeszcze kilka więcej. Co ciekawe też mieliśmy w ostatnim meczu czerwoną kartkę dla zawodnika TW i to w sytuacji kiedy nie trzeba było interweniować aż tak nieprzepisowo. Kołaczkowo grało w osłabieniu ostatnie kilkadziesiąt sekund…mecz już był właściwie ułożony…chociaż TW właśnie grając w mniejszości ustaliło wynik. Mecz był dla TW jak rolekaster…ale generalnie wszystko mieli pod kontrolą dzięki dobrej skuteczności pod bramką rywali. Zdobywając jednak przewagę momentami zapominali, że trzeba z rozsądkiem bronić. Wtedy jednak na wysokości stawał golkiper Kołaczkowa, który tym meczem zapewnił sobie bezapelacyjnie wyróżnienie najlepszego bramkarza turnieju. Kilka interwencji było naprawdę klasa światowa…i kto wie, czy te interwencje nie zawarzyły na zwycięstwie w równym stopniu jak bramki strzelane przez napastników. Duży wpływ na przebieg finału miało również to, że Himan grał zwyczajnie cały turniej bez zmienników. Zmęczenie w ostatnim meczu dało o sobie znać…mimo to akcje bramkowe były i TW kilka razy zadrżało w posadach. Finalnie, trzeba jednak powiedzieć, że mecz finałowy nie zawiódł. Był otwarty, pełen goli i akcji które golem powinny się skończyć, pełen bramkarskich parad i nawet żółtych i jednej czerwonej kartki. Zdecydowanie półfinały i finał podniosły temperaturę otoczenia w ten niezwykle chłodny dzień.

Puchar Wójta Gminy Kołaczkowo 2024

1. TW Kołaczkowo

2. Himan International

3. Spawacz and Błękitnie Team

4. B&B Belle Boutique

Najlepszy strzelec - Damian Szymański (TW Kołaczkowo) 12 bramek

Zawodnik turnieju - Marek Troiński (Himan International)

Najlepszy bramkarz - Arkadiusz Wojciechowicz (TW Kołaczkowo)

Grupa I

Grupa II