Szósta kolejka ligowa- sezon 2022/23 - relacja
Dzisiejsza kolejka już w naszej przedmeczowej zapowiedzi nie przewidywała niespodzianek, aczkolwiek był jeden mecz „na styku”, w którym jednak faworyt wyrwał pełną pulę w końcówce, ale od początku.
Budziłowo - Dream Team Września 12:2
Faworyt mógł być tylko jeden i dzisiaj nie zawiódł. Budziłowo z lekkością doświadczonego gracza rozgrywało przeciwnika. Dream Team na rozkładzie tego weekendu miał dwa ciężkie mecze i o ile w sobotę pomimo wąskiej ławy walczył z Sokolnikami jak równy z równym, to w niedzielę było widać zmęczenie co skrzętnie wykorzystało Budziłowo.
OG Kanzas – TW Kołaczkowo 2:9
TW było naszym faworytem i bukmacherzy niewiele płacili za postawioną monetę na ten zespół. Nasze przewidywania się potwierdziły, TW spokojnie wypunktowali przeciwników. OG Kanzas podobnie jak DT chyba zbyt mocno wypruli się w sobotę, będąc blisko sprawienia niespodzianki w meczu z Budziłowem, nie było widać tego zaangażowania i woli walki, którą zaprezentowali w sobotę.
AutoCentrum Września – Sokolniki 7:12
Mecz, którym zanotowano najwięcej trafień w tej kolejce. Jest coś w zespole spod znaku biedronki, co można lubić, młodzieńcza pasja i chęć strzelania bramek. Brakuje im jednak doświadczenia, żeby myśleć o zwycięstwach w takich meczach. Zawodnicy Auto Centrum trafiali w tamtym tygodniu do bramki lidera 9 razy, dzisiaj do bramki vicelidera 7 razy pomimo tego w obu przypadkach schodzili z boiska pokonani. Wydaje się, że zespół ten musi poprawić grę w obronie i wtedy można się będzie pokusić się o lepsze wyniki bezpośredniej rywalizacji. A Sokolniki cóż, idą z siłą walca po swoje, są jedną z dwóch ekip, które nie straciły punktów w sześciu kolejkach i czekają na kogoś kto będzie w stanie im się postawić.
Nieuchwytni Września – Tornado Raptors 1:2
To z pewnością najbardziej emocjonujący mecz dzisiejszej kolejki. Nieuchwytni rozkręcają się z tygodnia na tydzień i strach pomyśleć jak będą prezentować się w marcu. Dzisiaj postawili się faworyzowanym Raptorsą i gdyby nie dysproporcja w szerokości ławek obu ekip, mecz mógł się skończyć innym wynikiem. Nieuchwytni pierwsi zdobyli bramkę i długo bronili korzystnego rezultatu, raz po raz kontrując, zajadle dążących do wyrównania Raptorsów. Tornado atakowało dłużej utrzymywało piłkę, ale na tablicy cały czas jedna bramka po stronie Niechwytnych i można by na stałe ten przydomek Wrześnianom przypisać gdyby nie końcówka, Nieuchwytni na 8 minut przed końcem dali się złapać i Raptorsi poczuli krew, a jak taki zespół poczuje krew, prze do przodu. Dzięki szerokiej ławce Tornado zachowało więcej sił i skutecznie zaliczyli trafienie na 2:1. Duży plus po stronie Nieuchwytnych za ten mecz, bo naprawdę nie spodziewałem się…
FC Sokoły – MKS Warta Pyzdry 1:16
Ten mecz również miał swojego faworyta i każdy inny wynik niż wygrana obecnych liderów byłby sensacją. Sokoły nie miały zbyt wielu okazji, żeby oddać strzał na bramkę warciarzy, a lider nie wysilając się zbyt mocno robił swoje. O ile w pierwszej połowie, grał jakby na pół gwizdka wynik 4:0, to w drugiej połowie nie pozostawił rywalowi złudzeń, włączając drugiej połowie wyższy bieg warciarze zdominowali niedoświadczonych zawodników Sokoła, co chwilę napierając na bramkę rywala, a to indywidualnym dryblingiem, a to składną akcją podaniową. Miał co robić dzisiaj bramkarz Sokoła.
Komentarze