Podsumowanie XX kolejki
Sezon halowy dobiegł już końca, wszystkie rozstrzygnięcia są już znane. Na większe podsumowanie przyjdzie jeszcze czas, teraz skupimy się co miało miejsce w ostatniej kolejce.
Mecz Bieganowa z TW miał być o nic lecz obie ekipy nie odpuściły tego spotkania. Bieganowo było bliskie zwycięstwa, natomiast Kołaczkowo obroniło się doświadczeniem, konsekwencją gry i szczęściem kiedy to piłka obijała ich słupek. Bieganowo tym meczem pokazało że uczynili duży postęp w porównaniu do początku sezonu.
W walce o szóste miejsce Budziłowo okazało się lepsze od Sokoła Sokolniki choć to oni pierwsi obieli prowadzenie. Budziłowo wykazało się determinacją aby sięgnąć po trzy punkty i wyprzedzić przeciwnika w bezpośrednim spotkaniu.
Zarówna dla Oldboyów jak i dla Fermy Szafarek Zieliniec ostatni mecz nie miał większego znaczenia. Widać było że oba zespoły jakoś bardzo nie angażowały się dzięki czemu uniknęli zbędnych kontuzji czy urazów.
Spotkanie Gałęzewic z TEAM Krzywa Góra miał podobny charakter jak poprzednie spotkanie. Stawka meczu była niska, Gałązki odniosły pewne zwycięstwo natomiast po Krzywej Górze widać było oznaki zmęczenia jakże trudnego dla nich sezonu.
Wszystkie inne poprzedzające ten pojedynek spotkania choć w małym stopniu nie miało takiego znaczenia jak mecz LZS Sokolniki z For Linkiem Kołaczkowo. Stawka była największa z wszystkich czyli mistrzostwo ligi. For Link jak i LZS miały tego ogromną świadomość wystawiając na ten mecz najlepszy możliwy skład. Sokolniki przed meczem zachowywały się jakby nigdy nic, natomiast Kołaczkowo podeszło bardzo zmotywowane. Być może przemotywowani zawodnicy FL sprawiło że źle weszli w mecz, a może to LZS zachował więcej spokoju. Przechodząc już do samego spotkanie, LZS objął dwubramkową przewagę strzelając bramki po dwóch rzutach wolnych. Kołaczkowo jednak zdołało odrobić straty wyrównując na 2:2. W tym meczu nie po powstrzymania był Filip Janiszewski który grał koncertowe zawody. Dzięki jego postawie LZS znów wyszedł na kilku bramkową przewagę. For Linkowi nie pomogło nawet wycofanie bramkarza. Straty okazały się już nie do odrobienia i to LZS Sokolniki mógł cieszyć się z triumfu.
Komentarze