TW Kołaczkowo
TW II Kołaczkowo Gospodarze
1 : 2
1 2P 2
0 1P 0
Elektrycznie.pl
Elektrycznie.pl Goście

Bramki

TW Kołaczkowo
TW Kołaczkowo
września
30'
Widzów: 40
Elektrycznie.pl
Elektrycznie.pl
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

TW Kołaczkowo
TW Kołaczkowo
Numer Imię i nazwisko
Mateusz Szuba
Elektrycznie.pl
Elektrycznie.pl
Brak danych


Skład rezerwowy

TW Kołaczkowo
TW Kołaczkowo
Brak dodanych rezerwowych
Elektrycznie.pl
Elektrycznie.pl
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

TW Kołaczkowo
TW Kołaczkowo
Brak zawodników
Elektrycznie.pl
Elektrycznie.pl
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

mariusz6

Utworzono:

30.11.2014

Oba zespoły stworzyły kapitalne widowisko. Akcji i bramek może nie było zbyt wiele ale emocje i możliwe rozstrzygnięcia dały taką jakość, że nikt kto obserwował ten mecz nie powinien narzekać.

Spotkanie rozpoczęło się od prób zdominowania wydarzeń przez Elektrycznych. Mieli przewagę w posiadaniu piłki i gdziekolwiek by się z nią na parkiecie nie znajdowali stanowili nie lada zagrożenie. Kołaczkowo umiejętnie się jednak broniło- i mimo iż rywale dominowali fizycznie to jednak TW podjęło siłową walkę. Oba zespoły w pierwszej połowie stworzyły sytuacji jak na lekarstwo- Kołaczkowo atakowało po kontrach i niespodziewanych przejęciach, Elektryczni próbowali rozgrywać, zastawiać piłkę i grać na zgranie. Bramki jednak nie padały. Najlepszą sytuację dla TW miał Kubisiak- który jako pierwszy dopadł do bezpańskiej piłki tuż przed polem karnym Elektrycznych- jego strzał był jednak bardzo niecelny. Przeciwnicy mieli dwie doskonałe okazje bramkowe- Mazurkiewicz był jednak na posterunku i zachował czyste konto.

Druga część meczu przypominała bardzo pierwsze 15 minut- z tą różnicą, że padały bramki. Najpierw zaatakowali „Niebiescy” jednak TW świetnie się broniło i kontrowało. Jeden z kontrataków zakończył się bramką Szuby- przejął piłkę jeszcze na własnej połowie i poszedł z nią aż do pola karnego rywali- z linii sześciu metrów oddał strzał w samo okienko bramki. Trafienie przedniej urody pozwoliło Kołaczkowu prowadzić tylko kilka minut. Rywale wywarli dużą presję- w jednej z akcji obrońca w TW zagrał piłkę ręką (a raczej trafiła ona w rękę po strzale) i sędziowie zdecydowanie wskazali na rzut karny. Padło wyrównanie choć Mazurkiewicz był bliski obrony. Mecz się wyrównał- i znów jedni i drudzy klinczowali się, strzelali z dystansu, zrobiło się nerwowo...czas uciekał. Bramka, która ustawiła wynik padła na 5 minut przed końcem meczu po rozegranym rzucie rożnym przez Elektrycznych. Kołaczkowo mogło natychmiast wyrównać- jednak Bartosz Waszak nie trafił w doskonałej sytuacji. Mecz miał jednak dalej swoją dramaturgię- kolejne okazje były marnowane przez Kołaczkowo- jedna lepsza od drugiej. Dwie najlepsze okazje mieli najpierw Mikołajczak- który trafił w boczną siatkę i Maciej Waszak- który na 15 sekund przed końcem skierował piłkę do pustej bramki, w ostatniej chwili zdołał ją wybić dramatycznym wślizgiem obrońca...i cenny punkt uciekł.

Kołaczkowo nie było w tym meczu gorsze- miało swoje okazje ale niestety pokutowały stare grzechy...te same wiecznie powtarzane błędy znów doprowadziły do utraty bramek i punktów.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości