Puchar Wójta Gminy Kołaczkowo 2022 - relacja
To był turniej pełen niespodzianek.
Puchar Wójta Gminy Kołaczkowo 2022 za nami!
Pierwsza niespodzianka – wycofanie się w ostatniej chwili drużyny Sparta Lądek. Zmusiło to organizatorów do szybkich zmian regulaminowych, w efekcie których przynajmniej jeden zespół poczuł się dość mocno skrzywdzony.
Niespodzianka numer dwa – pogoda. Było chłodno, wietrznie i momentami groziło niezłymi opadami. Ktoś przytomnie zauważył, że podczas Pucharu Boryny pogoda na zewnątrz była o wiele lepsza niż podczas pierwszych wiosennych rozgrywek.
Grupa A 1 TW Kołaczkowo 2 Krispol 3 Tornado Raptors Kołaczkowo |
||
1 TW Kołaczkowo |
2 Krispol |
3-1 |
2 Krispol |
3 Tornado Raptors Kołaczkowo |
5-0 |
3 Tornado Raptors Kołaczkowo |
1 TW Kołaczkowo |
1-1 |
Zaczynać grę wcześnie rano, jeszcze w niedzielę…to nie jest nic łatwego. Ale ekipy TW i Krispol stawiły się na boisku punktualnie. Sam mecz nie był porywający od początku. Trochę było we wszystkim przypadku. Zresztą przypadek potrafił pojawić się niemal w każdym meczu i towarzyszył każdej ekipie, dlatego z perspektywy czasu nic nie dziwiło. TW objęło prowadzenie i szybko straciło bramkę na remis. I może to sprawdzanie i szachowanie się obu zespołów trwało by dłużej, gdyby nie fakt, że Kołaczkowo powolutku zyskiwało przewagę taktyczną. Finalnie kolejne dwa trafienia uspokoiły poczynania obu zespołów.
Rozgrzany Krispol mocno się jednak przejechał po drugiej drużynie z Kołaczkowa, czyli po Tornado. Raptorsi nie mogli jakoś wykorzystać wszystkich swoich atutów. Sama szybkość czy entuzjazm z gry na Krispol nie wystarczyły. „Siatkarze” grali rozsądnie i mądrze…no i byli niezwykle skuteczni. To był w ich wykonaniu zupełnie inny mecz niż chwile wcześniej. Umiejętnie i mądrze wybijali Raptorsom z głowy wszystkie atuty i pomysły.
Derbowy pojedynek zespołów z Kołaczkowa zakończył się remisem. Więcej z gry miało jakby TW, częściej było przy piłce, częściej w ataku. Ale to się równoważyło. Raptorsi mieli przez cały mecz 3-4 sytuacje, których nie wykorzystali w nieodgadniony sposób. TW miało tego jakby jeszcze więcej – ale zawodziła skuteczność i piłka lądowała na poprzeczkach, słupkach albo w rękach bramkarza. Wreszcie TW coś wcisnęło do bramki, ale Raptorsi chwile później wyrównali. Derby na remis – i to był sprawiedliwy rezultat.
Grupa B 4 Golden State Borzykowo 5 Dream Team Września 6 Auto – Rataj |
||
4 Golden State Borzykowo |
5 Dream Team Września |
8-0 |
5 Dream Team Września |
6 Auto - Rataj |
0-6 |
6 Auto - Rataj |
44 Golden State Borzykowo |
3-5 |
Zaskoczenie numer trzy – Golden State Borzykowo. Zespół zdominował wydarzenia w swojej grupie. I wyniki jakie osiągał – wysoka skuteczność, miały wpływ na to, że Auto-Rataj prezentujący się naprawdę dobrze, musiał pożegnać się z turniejem…ale po kolei.
Borzykowo przejechało się po Dream Team Września z zaskakującą łatwością. Zespół z Wrześni był zaskoczony swoją bezradnością. Ale też naprzeciw siebie miał może i ekipę z Borzykowem w nazwie ale umiejętnościami Viktorii Września. A to wysoko zawieszone progi.
Dream Team nie sprostał jednak również ekipie Auto-Rataj, zespołowi który pokazał się z naprawdę dobrej strony. Miał w swoim arsenale mnóstwo ciekawych rozwiązań i patrzeć na ich grę było niezwykle przyjemnie. Gdyby „Mechanicy” grali w lidze mieliby chyba murowane miejsce na podium…kto wie, czy nie najwyższym miejscu.
Starcie Borzykowa z Auto-Rataj znów wyglądało na jednostronny pojedynek z zaznaczeniem sporej przewagi dla Golden State. Przy dużej stracie bramkowej zawodnicy Auto-Reataj wzięli się jednak do roboty i trzema świetnymi akcjami zmniejszyli rozmiary porażki. To było ciekawe widowisko gdy tak gonili wynik. Regulaminowo nic to im jednak nie dało. Pierwsze co było brane pod uwagę to ilość straconych bramek…a ta dyskwalifikowała chłopaków którzy przyjechali aż z Witkowa.
Grupa C
8 Manhattan Team 9 Obli United |
||
8 Manhattan Team |
9 Obli United |
4-0 |
Zaskoczenie numer cztery – Manhattan Team. To jeden z najpiękniejszych obrazków w futbolu – kiedy z zespołu, który przez długi okres dostaje nieustanne baty rodzi się prawdziwie waleczna ekipa. I chyba taka metamorfozę przechodzi właśnie Manhattan. Jak nic pasuje do nich piłkarskie stwierdzenie, że „nie wygrają wszystkiego, ale mogą pokonać każdego”. W meczu z Obi długo był remis, długo żaden z zespołów nie potrafił zdominować rywali. Team jednak miał więcej zmienników, więcej sił i był bardziej zgraną drużyną. Dlatego pod koniec drugiej połowy zaczął ładować bramki na potęgę. Kibicowali temu bardzo zawodnicy Auto-Rataj, którzy czekali niecierpliwie na 5 trafienie Manhattanu, bo to dałoby im awans. Niestety czasu zabrakło i w walce o półfinał zawalczył jednak zespół Obi United.
Dwa najlepsze zespoły z miejsc drugich w grupach |
||
Obi United |
Krispol |
1-6 |
Nie było przypadku w tym wyniku. Krispol zagrał po profesorsku i trzeba ich za to pochwalić, bo długo czekali na to spotkanie a jednak koncentrację zachowali. Z drugiej strony Obi zaskoczył „in minus”. Ekipa pojawiła się w nielicznym składzie, w mocno weekendowych nastrojach i chyba bez formy i wiary w sukces. Sam awans do meczu barażowego był dla nich zaskoczeniem. Neklanie nie pokazali się z dobrej strony, ciężko więc na podstawie dwóch przeciętnych spotkań powiedzieć o tym jaką mogliby być realnie siłą gdyby warunki dla nich były bardziej sprzyjające.
Półfinały |
||
TW Kołaczkowo |
Golden State Borzykowo |
0-2 |
Manhattan Team |
Krispol |
4-3 |
To były dwa bardzo dobre i ciekawe mecze półfinałowe.
Najpierw Kołaczkowo mierzyło się z Borzykowem. Golden State dość szybko wyszło na prowadzenie co pozwoliło mu kontrolować całe spotkanie. TW miało 3-4 świetne okazje ale do bramki nic nie chciało wejść – głównie za przyczyną rewelacyjnie grającego w Borzykowie bramkarza. Zawodnicy Golden State grając na dużym luzie, pod koniec spotkania ukuli kolejne trafienie i zupełnie zasłużenie pojawili się w finale Pucharu.
Ogromnie zażarty był jednak pojedynek Manhattanu z Krispolem. W opinii kibiców Krispol chyba nieco zlekceważył rywali…i cena tego lekceważenia była ogromna. Mimo wszystko oba zespoły mocno na siebie napierały, mocno dawały sobie w kość. Manhattan wyczuł, że ma ogromną szansę na finał…i ta wiara pchała ich niemiłosiernie do przodu, jak brakowało umiejętności to dawali z serducha i wątroby. Ostatecznie dało to finał całych rozgrywek.
Finały |
||
O trzecie miejsce |
||
TW Kołaczkowo |
Krispol |
2-0 |
Finał |
||
Golden State Borzykowo |
Manhattan Team |
7-0 |
Więcej emocji wzbudziły półfinałowe mecze. Ale i w dwóch ostatnich spotkaniach można było się nieco emocjonować.
Mecz o trzecie miejsce był swoistą okazją do rewanżu za wyniki w grupach. Rewanż Krispolowi się jednak nie udał. TW miało lekką przewagę przez całe spotkanie, może to był efekt tego, że Krispol rozegrał jeden mecz więcej? Tak czy inaczej Kołaczkowo zdawało się kontrolować wydarzenia i co jakiś czas stwarzać sobie okazje. Krispol momentami budził się do czegoś więcej ale najczęściej ratował się próbami kontrataków. Kilka było naprawdę groźnych.
Finał był jednostronnym widowiskiem. W grze Manhattanu było wszystko to z czym tę ekipę przez kilka sezonów kojarzyliśmy…nieskuteczny chaos i brak pomysłów na opanowanie wszystkiego co się waliło, frustracja i odpuszczanie. Inna sprawa, że Mnhattan i tak zasłużył na miano rewelacji turnieju. Borzykowo było natomiast całkowicie bezbłędne i niezwykle pewne swego. W dobrym stylu wygrało finał, przeszło przez cały turniej bez porażki i straciło tylko trzy gole.
Kolejność finałów:
- GoldenState Borzykowo
- Manhattan Team
- TW Kołaczkowo
- Krispol
Najlepszy bramkarz : Krystain Dzwoniarkiewicz (Golden State Borzykowo)
Najlepszy strzelec : Dominik Szymański (Golden State Borzykowo)
MVP Finału – Maciej Szczublewski (Golden State Borzykowo)
Puchary i nagrody w postaci bonów zakupowych ufundowane przez Gminę Kołaczkowo.
Komentarze