VII kolejka ligowa -23.01.2022

VII kolejka ligowa -23.01.2022

Od jakiegoś czasu kołacze nam się po głowie myśl, że dawno, bardzo dawno ligowa stawka nie była tak wyrównana. Kolejka z 23 stycznia wszystko to potwierdziła.

Blue Wariatos – LZS Zieliniec 5-7

Wariaci niby tylko teoretycznie ale jednak skazani byli na porażkę. W trakcie spotkania pokazali jednak, że potrafią sobie dobrze radzić z każdym. Zieliniec miał ciężką przeprawę. Po pierwsze prezentował się dość przeciętnie na tle Niebieskich rywali. Dobra robotę robił jak zwykle w Zielińcu bramkarz. To już chyba standard, że zawodnik na tej pozycji ratuje swój zespół przed porażką, utrata punktów a czasami nawet przed kompromitacją. Podobnie było i tym razem. Wariatos oddali na bramkę Zielińca mnóstwo strzałów...i większość z nich wyłapywał broniący tam tego dnia Działak.

Budziłowo – TW Kołaczkowo 5-6

Suma szczęścia i pecha w piłce równa się zero. Tydzień wcześniej TW traci prowadzenie na sekundy przed końcem meczu...a teraz na sekundy przed końcem spotkania wydziera zwycięstwo największemu rywalowi do mistrzostwa. Mecz był dość wyrównany, oba zespoły nie grały w piłkarskie szachy tylko szukały zwycięstwa i kompletu punktów. Specjalnego „zmiłuj” nie było. Tu szła bramka za bramką… Doskonałe zawody w Budziłowie rozgrywał Graczyk, w TW D.Szymański i Mikołajczak. Pod koniec meczu Budziłowo prowadziło 5-4...ale TW wyrównało. Kiedy okazało się, że oba zespoły zadowolą się remisem końcówka mogła nieco zszokować. Po pierwsze Budziłowo postanowiło zawalczyć o całą pulę...atakowało i na sekundy przed końcem nastąpiła strata piłki na rzecz Kołaczkowa, które wyszło z skuteczną kontrą. Budziłowo musiało być w szoku – ten sezon nie idzie im tak gładko jak poprzednie.

Dream Team Września – Tornado Raptors Kołaczkowo

Do narodzin drużyny potrzebna jest najpierw bolesna porażka a później bolesne zwycięstwo. Porażek Raptorsi już kilka bolesnych mieli – np. tydzień temu z Sokolnikami...czas przyszedł teraz na bolesne zwycięstwo. Po pierwszej połowie Tornado przegrywali 1-3 a ich rywale mieli pod kontrolą całe spotkanie. Września grała z rozwagą i nic nie zakładało tego co mogło wydarzyć się dalej. A wydarzyło się to co może szalenie pompować ego młodego zespołu z Kołaczkowa. W drugiej połowie odwrócili losy meczu – wygrali go, nie tracąc bramki w drugiej części wbili trzy gole. Inna sprawa, że Września pudłowała w naprawdę doskonałych sytuacjach.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości