Podsumowanie sezonu letniego 2014

Podsumowanie sezonu letniego 2014

Podsumowanie sezonu I liga:

Zacznijmy od przypomnienia dlaczego powstał podział na dwie ligi. Celem nadrzędnym było takie rozstawienie zespołów aby drużyny o podobnym potencjale rywalizowały z sobą.... Takie były początki, miało to stworzyć emocje..ale teoria swoje a życie swoje. Podział na dwie grupy, dwie ligi stał się własną karykaturą w tym właśnie sezonie. No ale kto przy zdrowych zmysłach przewidziałby takie wydarzenia jak te w tych miesiącach? Najpierw zrezygnowało z występów TW, chwilę później okazało się, że Era najlepiej by zrobiła też robiąc sobie przerwę w grze, Borzykowo od początku nie okazywało zapału, to samo Gałązki... pozostały dwie ekipy, którym jakoś się chciało... LZS Sokolniki- które grając na pół gwizdka kasowały wszystkich jak chciały i kiedy chciały i Ferma- która potykając się i upadając doturlali się do wicemistrzostwa... Powiemy to wprost na podium w tym sezonie w pierwszej lidze nie zasłużył nikt prócz Sokolnik.

5. Era-Plast Zieliniec- pisanie o Zielińcu na ostatnim miejscu to jakaś popierdółka...ale z matematyki nie chce wyjść inaczej... mistrz halówki a orliku prezentuje skład uszczuplony o najlepszych zawodników stąd i efekt finalny jest opłakany

4. FC Borzykowo- jeśli ktoś liczył na więcej z ich strony, jeśli ktoś zakładał, że są wstanie stoczyć walkę z Sokolnikami o mistrzostwo...to jak my, jest srodze zawiedziony. To co pokrzyżowało, plany Borzykowa to nieustanne problemy kadrowe...zakładamy, że gdyby tych problemów nie było to emocje w lidze byłyby znacznie lepsze. Z drugiej strony- taki wynik Borzykowa w tak słabej edycji tegorocznej ligi- chluby im nie przysparza.

3. K&L Gałęzewice- kiedy jak nie teraz? Punktowo Gałązki nawet zanotowały progres w porównaniu z zeszłym sezonem. Więcej punktów, wyższe miejsce...ale niesmak jednak jest. Gałązki miały szanse na wicemistrzostwo, na zdobycie większej ilości punktów, na sezon zakończony w naprawdę dobrym stylu...kiedy jak nie teraz? No więc jeszcze nie teraz...i z takim podejściem jeszcze długo nie.

2. FC Ferma Szafarek- czyli zespół, który obnaża słabość kołaczkowskich rozgrywek. Nie zachwycają, nie porażają, nie demolują (no chyba że Zieliniec) a jednak to wicemistrzostwo mają. Są jak wyrzut sumienia- nigdy na nich nie stawialiśmy- a jednak są chyba największymi wygranymi tego sezonu. Statystyki nie porażają- zdobyć 15 punktów przez cały sezon w 12 meczach?to na kolana nie powala...ale dało drugie miejsce...to co piszemy nie jest kpiną z FC...to jest kpina z tych wszystkich ekip, które znalazły się za nimi. Do historii przejdzie wynik jaki osiągnęli z Erą.

1. LZS Sokolniki- tu nie ma co pisać, bo perfekcyjnych sezonów się nie ocenia. Wykręcili wynik jakiego nikt nigdy wcześniej nie wykręcił- ani pewnie długo nie wykręci. Fakt- mieli sprawę ułatwioną ale to nie zmienia faktu, że specjalnego wpływu na postawę rywali nie mieli. Jedyna ekipa, która poważniej niż wszystkie inne razem wzięte potraktowała ten sezon...poważniej nie znaczy, że jakoś specjalnie poważnie. (przez cały sezon mieli tylko jeden poważny mecz- z Borzykowem, kiedy jeszcze Borzykowo grało przyzwoicie). Nie zmienia to jednak dwóch faktów: po pierwsze zostali mistrzami (GRATULUJEMY !!!!!) a po drugie- obronili mistrza sprzed roku.

W II lidze:

Nie ma co ukrywać- druga liga poziomem emocji biła pierwszą na głowę jak chciała i kiedy chciała. Zwłaszcza początek sezonu był bardzo obiecujący. Po pierwsze wszystkim bardzo się chciało, po drugie wszyscy prezentowali się znakomicie- nawet jeśli niektórzy tylko na papierze. I po trzecie za oczekiwaniami szły czyny.

Poszczególne zespoły drugiej ligi to zaczynały z przytupem, to potrzebowały nieco czasu by się rozbujać. Poniższe podsumowanie powstało przy wykorzystaniu podsumowania stworzonego prze Waldka Pawlak z For-Link Kołaczkowo...czasami dorzuciliśmy coś od siebie do tego wszystkiego.

6. LZS Gorazdowo – młodzi i ambitni, widzę w nich nasz stary ProTeam, poczekajmy jeszcze troszkę a pokażą nam wszystkim co potrafią. Kolejny raz zanotowali serię porażek, właściwie bez znaczenia jak się postanowią nazywać w ich grze- jeśli idzie o efekt finalny niewiele się zmienia...ale zmieni się- bo indywidualnie tam są obiecujące umiejętności. O tym, że nie warto ich lekceważyć też się przekonało Budziłowo.

5. A-Team Września- szkoda, że ta drużyna nie dograła do końca wszystkich spotkań, sprawiliby nam wszystkim sporo problemów. Niestety częste braki kadrowe dały o sobie znać. Od początku grali tak jak tego można było oczekiwać- czyli bez punktów...już właściwie skazywaliśmy ich na zapomnienie kiedy nagle zabrali się do porządnej roboty napędzając stracha każdemu. Na więcej jak zwykle zabrakło animuszu...

4. LZS Budziłowo – drużyna która także jak my, została zasilona zawodnikami z TW, i kiedy grali, potrafili pokazać pazur i wygrywać, niestety kiedy nastąpił brak ich, sromotnie przegrywali. Trzecie miejsce, myślę że sprawiedliwe, zawsze potrafili namieszać i tak zrobili tym razem.(tutaj wkradł się błąd- Budziłowo zajęło ostatecznie 4 miejsce). Naszym zdaniem rozczarowanie tego sezonu... Przy podejściu chłopaków z Budziłowa, fakt gry w tym zespole zaciągu z TW nic nie zmienił- bez nich w składzie nie byłoby ani lepiej ani gorzej...na pewno jednak Budziłowo utrzymało status ekipy, która potrafi pokazać wspomniany pazór. Momentami zachwycali (miedzy innymi dzięki chłopakom z TW) finalnie jednak poniżej przeciętnej.

3. KP Bieganowo – bardzo twarda drużyna, myślę ze wszystkim ciężko grało się przeciwko KP. Dobrze poukładani, z super bramkarzem, któremu bardzo trudno było wbić bramkę. Bieganowo zagrało w tym sezonie jak klasyczne...Bieganowo. Po imponującym początku, po tym jak liderowali, po tym jak stoczyli bitwę z Sokołem...dali nagle ciała pojawiając się na meczu bez zmienników (z Wrześnią). Ale jeszcze później punktowali, jeszcze ogrywali każdego..ale już bez tej werwy. Ostatecznie dograli sezon do końca- bardziej myśląc o zachowaniu kaucji niż o punktowaniu. Tych punktów zdobytych na początku sezonu starczyło na trzecią lokatę na podium- takie małe pocieszenie.

2. For-Link Kołaczkowo- Kołaczkowo zaczęło sezon źle, i do połowy rozgrywek potykali się tracąc głupio punkty. Na pewno na ich korzyść trzeba zapisać to, że bardzo chcieli...zawsze bardzo mocno chcieli...wreszcie przekuli to w serię zwycięstw. Tylko, że właśnie wtedy kiedy FL wygrywało niemal wszystkie drużyny były w kryzysie. Kołaczkowo zachowało koncentrację do końca- i właśnie to podejście wyróżniało ten zespół przez cały sezon.

1. Sokół Sokolniki- super zgrani chłopacy, wszyscy mają dryg do grania w piłkę nożną, raczej ciężko szukać słabszego zawodnika, co pokazało że zajmują pierwszą lokację. Sokolniki pokazały klasę. Rok po- PECHOWYM- zajęciu drugiego miejsca, podeszli do sprawy z fantazją i rozłożyli ligę na łopatki. Stanowili jakby element nie tej układanki...tak nam przyszło do głowy, że pewnie gdyby zagrali w pierwszej lidze to byliby na pewno na podium, drugie miejsce mieliby raczej w zasięgu o ile nie tłukliby się o mistrzostwo...

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości