Podsumowanie 2014
Styczeń:
-
Era przyklepuje mistrza na dwie kolejki przed końcem, pokonując Spółkę- był jeszcze styczeń,
-
walka o podium trwa między TW, Spółką i Teamem...
-
zaskoczeniem było w II lidze zwycięstwo Pietrzykowa nad Bieganowem...w momencie kiedy KP walczyło o awans...
Luty:
-
oto długie podsumowanie sezonu halowego 2013/14
Jerzy Nowak- NAJLEPSZY ZAWODNIK I LIGI SEZON 2013/14
Filip Janiszewski- KRÓL STRZELCÓW I LIGI SEZON 2013/14
Krystian Dzwoniarkiewicz- NAJLEPSZY BRAMKARZ I LIGI SEZON 2013/14
Adrian Kruszyński- NAJLEPSZY ZAWODNIK II LIGI SEZON 2013/14
Marcin Waszak - KRÓL STRZELCÓW II LIGI SEZON 2013/14
Tomasz Majchrzak- NAJLEPSZY BRAMKARZ II LIGI SEZON 2013/14
Bartosz Łukasik - "ODKRYCIE SEZONU 2013/14"
-
prowadzący stronę extrawrzesnia.pl , a jednocześnie sędziujący mecze ligi halowej Piotr Jędraszak napisał wspaniałe podsumowanie rozgrywek (kilka spostrzeżeń na serio...kilka z przymrużeniem oka):
Największy maruda:
-
Wyróżnienia:
Kamil Pacocha (Oldboys)
Są tacy zawodnicy w niektórych drużynach i nie mówię tutaj tylko o lidze w Kołaczkowie, którzy zawsze będą marudzić, coś im się będzie nie podobać, zawsze będą pokrzywdzeni decyzjami sędziego. I tu mamy przykład takiej osoby. Ile czasu, energii i nerwów traci na niepotrzebne kłótnie i szukanie dziury w całym? Nie lepiej po prostu grać i czerpać z tego przyjemność?
Janusz Żurawski (Spółka Szymańscy)
Uzasadnienie takie jak wyżej
-
Laureat
Filip Janiszewski (Era-Plast Zieliniec)
Chyba nie muszę uzasadniać swojego wyboru, każdy, kto był choć na jednym meczu z jego udziałem, wie o co chodzi; Filip ma pretensje do wszystkich: kolegów z zespołu, przeciwników, czy też do sędziego. Jak się rozkręci z marudzeniem to nie może przestać, czyżby podejrzewać laureata o zachowania narcystyczne?
Najgłośniejszy krzykacz:
-
Laureat
Jakub Krzystoń (K&L Gałęzewice)
W tej kategorii Kuba nie ma sobie równych, zawsze ma najwięcej do powiedzenia w meczach K&L i komentuje głośno to co się dzieje na boisku, dlatego mecze z udziałem tej drużyny są nieraz bardzo interesujące i mają swój urok. Na szczęście nasz laureat nikogo swoimi tekstami nie obraża, choć zdecydowanie za często używa niecenzuralnych słów.
Najbardziej barwna postać ligi:
-
Laureat
Tomasz Majchrzak (K&L Gałęzewice)
O Tomku pisałem bardzo dużo szczególnie na początku, pierwszy otrzymał czerwoną kartkę, potem był współautorem najbardziej kuriozalnej bramki w lidze – przypomnijmy przepuścił podanie piłki skierowane do niego, gdyż byłoby to tzw. drugie podanie do bramkarza karane rzutem wolnym pośrednim, a piłka spokojnie wturlała się do bramki. Kilka kolejek później grał już wyśmienicie i w meczu nie wpuścił żadnej bramki. Mimo jego wzlotów i upadków Tomka wybrano najlepszym bramkarzem II ligi. Mówią, że w piłce napastnicy i bramkarze muszą być choć trochę szaleni i nieobliczalni. Nasz laureat, przynajmniej moim zdaniem, posiada obie te cechy.
Najbardziej spokojna postać ligi:
-
Wyróżnienie
Szymon Hejna (TW Kołaczkowo)
Odkąd zacząłem sędziować rozgrywki w Kołaczkowie to była osoba, którą najczęściej wyrzucałem z boiska. Jeszcze kilka lat wstecz największy prowokator, zawsze szukał tylko pretekstu do zaczepki i do bijatyki. Raz nawet pamiętam na jednym ze spotkań podczas letniej ligi pobił się podczas meczu z kibicem... Ale to już tylko wspomnienia...
Szymon zmienił drużynę, a także swoje zachowanie. Gra twardo, nieraz na pograniczu faulu, ale stał się zupełnie innym człowiekiem. Jak dla mnie to największa metamorfoza w tej lidze. Brawo Szymon tak trzymać!
Edmund Kubis
Organizator rozgrywek, osoba która sprawiła, że gmina Kołaczkowo może poszczycić się najbardziej rozbudowanymi rozgrywkami LZS w okolicy. Nigdzie nie ma tylu turniejów, lig, rozgrywek co w tej gminie. Na pewno ogromna w tym zasługa Pana Kubisa, który nie opuścił ani jednego meczu podczas rozgrywek halowych, zawsze przychodził pierwszy na ligę i wychodził jako ostatni. Myślę, że każdy zawodnik ma ogromny szacunek do Pana Kubisa za to co robi i jakim jest człowiekiem.
Wojciech Majchrzak (Oldboys)
Włodarz gminy, którego wielką pasją jest piłka nożna. Uczestniczy we wszystkich możliwych turniejach dla samorządowców i oldbojów. Swoją pasją zaraził sporą rzeszę mieszkańców. Na boisku dla każdego jest Wojtkiem, a nie Panem Wójtem. Podczas gry nie ma do nikogo pretensji, nikogo nie wyzywa, po prostu robi, to co lubi i czerpie z tego przyjemność.
Najlepszy tekst, który padł podczas ligi:
-
wyróżnienie
Filip Janiszewski (Era-Plast Zieliniec)
do zawodnika, który nie trafił w bramkę: „Nie wal tak w tą ścianę, bo tynk odpadnie”
-
laureat
Jakub Krzysztoń (K&L Gałęzewice)
do kolegi z drużyny, który zmarnował świetną sytuację: „Wczoraj setka lepiej Tobie wchodziła”
Zachowanie „Fair play”
-
wyróżnienie
zawodnicy uczestniczący w rozgrywkach Ligi Halowej w Kołaczkowie
wyróżnienie należy się wszystkim graczom; poza nielicznymi wyjątkami zawodnicy szanowali siebie nawzajem, nie było chamskich, złośliwych fauli, a jeśli już zaiskrzyło to pożar zostawał szybko ugaszony w zarodku; takie podejście wzajemnego szacunku sprawiło, że cały sezon obył się bez żadnej poważnej kontuzji, z czego bardzo się cieszę, bo piłka na hali jest sportem dość kontuzjogennym
-
laureat
Jerzy Nowak (Oldboys)
tak się złożyło, że podczas jednego meczu, było najbardziej nie w porządku zachowanie wobec mnie oraz postawa, która mnie pozytywnie zaskoczyła; złe rzeczy puszczamy w niepamięć, a tu przypominam sytuację i zachowanie Jerzego Nowaka: po zagraniu Jerzego, będąc pewnym, że piłka odbiła się jeszcze od przeciwnika pokazałem aut dla jego drużyny, zawodnicy drużyny przeciwnika podbiegli do mnie z pretensjami, że źle pokazałem, podbiegł do mnie także Jurek, który powiedział: „Panie sędzio, aut powinien być w drugą stronę”.
Na koniec moja osobista refleksja na temat spontanicznego cyklicznego felietonu jakim stało się „Okiem kalosza”. Cieszę się, że miał swoje stałe grono odbiorców i że było ich sporo, patrząc po liczbie wyświetleń artykułu. Mam nadzieję, że pokazałem w swoich tekstach także ludzką, normalną twarz osoby, której pasją jest piłka nożna,a która podjęła się niełatwej roli rozjemcy. Sędzia to też człowiek, który przeżywa emocje, rozterki i nie zawsze jest pewien, czy decyzja, którą podjął na boisku była słuszna. Nieraz, po skończonych zawodach, w głowie rozgrywa się jeszcze raz ten sam mecz i myśli, co można było zrobić lepiej...."
Marzec:
Puchar Boryny
-
startuje 6 ekip momentami mocno pozmienianych kadrowo (For Link, Budziłowo)
-
świetnie radzi sobie For Link- nawet prowadzi z Spółka 2-0, ale i tak przegrał,
-
w finale spotykają się TW- i Spółka, i TW bierze odwet za przegraną w ostatnim ligowym meczu... na hali między tymi ekipami 2-2 po dwa zwycięstwa – nie liczymy meczy z Wrześni.....
Kwiecień:
-
kwiecień się dłużył...najpierw zebranie, ustalenie składu obu lig,
-
TW nie przystępuje do sezonu letniego,
-
27 kwietnia pierwsza kolejka, właściwie bez sensacji- no chyba, że za taką uznać Budziłowo na czele 2 ligi
Maj:
-
maj był stosunkowo ciepły- wręcz upalny i mokry- deszczowy na koniec,
-
rozegrano jedenastki- całą pule zgarnęło KP, ale np For Link też był bardzo zadowolony z własnej postawy i dotarcia do finału
-
w lidze letniej- z jednej strony nudnawo- bo Sokolniki w pierwszej lidze ogrywały każdego , ale już w drugiej lidze każdy wygrywał z każdym- no może oprócz Gorazdowa- komplet porażek ale za to ambitna postawa kiedy tylko się dało
Czerwiec:
-
pierwszego czerwca Ferma Szafarek zmasakrowała Erę....23 do 4...jeszcze nie możemy ochłonąć....może miało to coś wspólnego z dniem Dziecka?
Lipiec:
-
nie działo się nic ciekawego....poza mundialem...ale nasi jakoś tam nie grali...pisząc nasi miałem na myśli chłopaków z Ligi Kołaczkowo a nie reprezentację ;)
Sierpień:
-
na koniec sierpnia ruszyła liga, ospale i mało efektownie, zaczęło się od walkoweru...
Wrzesień:
-
ligowe zmagania nie powalały na kolana- wyraźny spadek zainteresowania wśród zawodników i kibiców oraz wycofanie się z rozgrywek A Teamu i Borzykowa
-
emocji dostarczały rozgrywki pucharowe- choć i tu były kłopoty z oddawaniem meczów (LZS Sokolniki), ale plusem była akcja chłopaków z Kołaczkowa- odnowili boisko, przypomnieli, że jest takie w gminie i ...wygrali cały turniej choć wcześniej zebrali brutalny oklep od Ery w fazie grupowej
Październik:
-
październik zaczął się od turnieju na duże boiska. Tym razem gospodarzem było Gorazdowo- ale zachowało się gościnnie jak rasowy gospodarz i rozdawało punkty przyjezdnym ekipom. Cały turniej o Puchar Przewodniczącego LZS wygrało Bieganowo- które po pierwsze wygrało drugi turniej na jedenastki a po drugie dało jasny sygnał przed nowym halowym sezonem- że będzie się liczyć w walce o najwyższe cele.
KP Bieganowo 7 pkt
Era-Plast Zieliniec 5 pkt
K&L Gałęzewice 4 pkt
LZS Gorazdowo 0 pkt
-
w październiku- a właściwie pod jego koniec ruszyła również liga halowa...początek, czyli pierwsza kolejka nie pozostawiła złudzeń- może być ciekawie (tak wyrokowaliśmy) bo i liga z Budziłowem na czele- to był ewenement...który długo się utrzymywał...
-
w lidze pojawiła się nowa ekipa z Kaczanowa...początek mieli fatalny, żeby nie powiedzieć- druzgocący...
-
w październiku ruszyła również nowa strona ligowa...mamy nadzieję/ mieliśmy ją wtedy, że to uatrakcyjni rozgrywki, faktycznie jednak w trakcie prowadzenia strony wyszło na jaw mnóstwo niedociągnięć i mankamentów, które dość powoli są usuwane...może przyszłość okaże się bardziej łaskawa?
Listopad:
-
Budziłowo długo pozostawało na czele ligi,
-
ale swoje mecze wygrywało również KP i Era...było ciekawie w każdym spotkaniu,
-
w pewnym momencie tempa nie wytrzymali chłopacy z Fermy Szafarek...wszystkie ich wyniki zostały anulowane...
-
gdzieś na przełomie listopada/grudnia ruszyła strona internetowa For-Linku..
Grudzień:
-
świat przestał wirować na głowie, Budziłowo spadło z fotelu lidera- wróciła na niego niepokonana Era-Plast Zieliniec....
-
...niepokonana do spotkania z KP Bieganowo- które zakończyło dłuuugą serię chłopaków z Ery (zresztą Bieganowo dostało zaraz łupnia od K&L- o którym w tym podsumowaniu niemal wcale nie pisaliśmy),
-
grudzień przyniósł też tradycyjne zakończenie roku w LZSie, puchar za ligę letnią WRESZCIE mogły odebrać Sokolniki,
-
wart odnotowania jest również fakt iż Era przegrała dwa mecze pod rząd,
-
na sali w Kołaczkowie pojawiła się ciepła woda pod prysznicami...ba nawet kaloryfery w niedzielę zaczęły grzać..witamy w XXI wieku....
Jako sukces w 2014 roku należy uznać brak poważnych kontuzji w rozgrywkach- przynajmniej o takich nie słyszeliśmy.
Jaki to był rok- musicie ocenić już sami...dla jednych doskonały dla innych męczący i mało ciekawy. Dla nas najważniejsza była pewna ciągłość i konsekwencja w tym wszystkim- w prowadzeniu stron internetowych- i ogniskowaniu na nich wszystkich wydarzeń, które rozgrywek dotyczyły. Nie ukrywamy iż pewna formuła rozgrywek się wyczerpała- podział na dwie ligi, ale też widać jak na dłoni, że potrzeba rozgrywkom czegoś nowego, jakiegoś nieokreślonego impulsu, który pozwoli znowu rozdmuchać zainteresowanie piłką w Gminie Kołaczkowo... I tego pomysłu, tego impulsu, tej nowości Wam życzymy w Nowym Roku...jak i zdrowia i formy sportowej....
Komentarze