16 kolejka ligowa
Budziłowo – Auto Centrum Września 5:3
W pierwszym tego dnia meczu Budziłowo rozprawiło się z młodzieżą z AutoCentrum, choć wcale nie było to łatwe zwycięstwo. Zawodnicy Budziłowo budowali od początku przewagę bramkową i spokojnie kontrolowali ruchy przeciwnika. Weterani pokazali młodzieży, że jeszcze nie wszystkie zadania domowe odrobili . Pewne punkty Budziłowa daje im już pewne czwarte miejsce w tabeli na koniec, choć apetyty na pewno były w tym zespole większe.
Tornado Raptors Kołaczkowo – Warta Pyzdry 3:6
Mecz kolejki, mecz w którym liderzy mieli coś do udowodnienia, bo Raptorsi w pierwszym meczu tych drużyn byli górą i wreszcie mecz który w przypadku wygrania warciarzy pieczętowałby ich zwycięstwo w lidze. Warciarze podeszli do meczu bardzo, skoncentrowani na bronieniu swojej bramki, szukając okazji w kontrze. Raptorsi znów zmobilizowali wszystkie dostępne siły chcąc pokonać wyżej notowanego rywala, nękali przeciwników atakami i jeden z nich przyniósł trafienie przy aplauzie trybun. Wydawało się, że na trybunach nikt nie kibicuje Warcie. Mecz przeniósł się bliżej bramki Raptorsów, ale pod bramką Tornado warciarze byli bardzo nieskuteczni. Coraz śmielsze ataki Warty Raptorsi przerywali faulem, w końcu za 6 faul przyznano liderom przedłużony rzut karny, który skutecznie wykorzystał kapitan, za chwilę trafienie zaliczył Nikodem Moch i nic nie wróżyło, że Tornado zdobędą się jeszcze na odpowiedź w tej części gry. Jednak Warta zgubiła piłkę i Tornado skutecznie wykończyło kontrę. Po pierwszej połowie mamy remis i wysoką temperaturę meczu. Nikt nie odpuszczał, faul ścieli się gęsto w drugiej połowie, ale to Warta trafiła na 3: 2 i za chwilę podwyższyła. Tornado jeszcze złapało kontakt, ale na liderów ten jeden zryw w drugiej połowie to było za mało. Kolejne trafienia warciarzy ostudziły mecz rewanżując się z porażkę w kołaczkowskiej hali.
Nieuchwytni Września - Sokolniki 3:7
W tym meczu również wyżej notowany rywal musiał mieć się na baczności gdyż w pierwszym meczu to Nieuchwytni zdobyli komplet punktów. Początek meczu zgodnie z przewidywaniami, Sokolniki szybko zbudowały przewagę po trzech trafieniach i przeszli do kontrolowania gry w ataku pozycyjnym, zapominając chyba, że rywal jest świetny na kontrze. Niechwytni swoją ofiarnością w bronieniu i szczęśliwie w ataku tuż przed końcem pierwszej połowy złapali kontakt, co zapowiadało emocje w drugiej połowie. W drugiej połowie Sokolniki otrzeźwione dwoma straconymi bramkami wrócili do gry bardziej skoncentrowani, przy opadającym z sił zespole Nieuchwytnych atak pozycyjny przynosił kolejne trafienia i zwycięstwo Sokolnik było zdecydowane, choć nie był to niedzielny spacerek.
Komentarze