Zaległe spotkania.
W niedzielę 24 Września rozegrano dwa zaległe spotkania Ligi na Orliku w Kołaczkowie.
Pierwszy mecz to pojedynek OG Kanzas z LZS Gozdowo. Lepiej to spotkanie rozpoczęli zawodnicy OG Kanzas. To oni objęli prowadzenie. Gozdowo szybko wyrównało i to w rzadko spotykany sposób. Emil Haller strzałem bezpośrednio z rzutu rożnego doprowadził do remisu. W dalszej części pierwszej połowy to przewaga OG Kanzas. Zawodnicy tej drużyny w krótkim odstępie czasu zdobyli 3 bramki i do przerwy prowadzili 4:1. Wydawało się że losy spotkania są już rozstrzygnięte. Gozdowo jednak tym razem się nie poddało. Mozolnie odrabiało straty. Najpierw jedna, druga i za chwilę trzecia bramka, która oznaczała remis 4:4. Zawodnicy OG Kanzas byli w szoku. Próbowali odwrócić losy spotkania. Piłka jednak jak zaczarowana, nie chciała wpaść do bramki. Gozdowo w ostatniej minucie zdobyło bramkę, na wagę 3 punktów i drugiego zwycięstwa w lidze.
Tuż po zakończeniu tego meczu rozegrano drugie zaległe spotkanie pomiędzy OG Kanzas a Tornado Raptors Kołaczkowo. Mecz rozpoczął się od kilku doskonałych okazji z obu stron, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Jak już zaczęła wpadać to co chwilę. Najpierw OG Kanzas weszło na prowadzenie. Tornado Raptors odpowiedziało błyskawicznie tuż po wznowieniu gry ze środka boiska. Po chwili Tornado wyszło na prowadzenie. OG Kanzas doprowadziło do remisu. Pod koniec pierwszej połowy Tornado Raptors wyszło ponownie na prowadzenie. Zawodnicy OG Kanzas grający drugi mecz pod rząd z każdą minutą tracili siły. W drugiej części meczu nie mieli często już żeby wrócić po stracie piłki co skrzętnie wykorzystywali młodzi zawodnicy Tornado Raptors. Z każdym strzelonym golem Tornado powiększało przewagę, a OG Kanzas tracili ochotę do gry i odrabiania strat. Ostatecznie Tornado Raptors wygrało 8:2 i dopisało kolejne 3 punkty do ligowej tabeli.